Od dziecka ciągnęło mnie do wody, ale nie miałam okazji uczestniczyć w lekcjach pływania. Moja przygoda z wodą zaczęła się od ogrodowego basenu i polegała na zabawie wodzie, tak dla ochłody. Mając 10 lat, w ramach zajęć w szkole, przez chwilę uczęszczaliśmy na basen, ale nie było mowy o żadnych lekcjach pływania. Nazwałabym to „samopas” w wodzie. Pamiętam, że jedyne co udało mi się osiągnąć, to przepłynięcie 2 metrów strzałką, oczywiście wcześniej podglądając innych.
W szkole średniej postanowiłam, że uczę się pływać i zaczęłam chodzić na basen. Kontynuując podglądanie inny, nauczyłam się pływać tzn. żabką krajoznawczą. Czyli głowa nad wodą, zero poprawnego oddechu i techniki pływania. Marzyłam o tym, by nauczyć się pływać kraulem, ale wtedy nic z tego nie wyszło. Pamiętam nawet, że prosiłam kolegę z klasy, by mnie nauczył kraula. Nie widział jak mi kraula wytłumaczyć i powiedział tylko tyle: „No tak, patrz” i odpłynął. Oczywiście mam pełne zrozumienie tego, że nie był w stanie mi inaczej pomóc, bo przecież nie był nauczycielem pływania.
Moja osobista historia z początków nauki pływania, skłoniła mnie to stworzenia Wirtualnej Szkoły Pływania, by umożliwić samoukom dostęp do profesjonalnego programu dla niepływających i początkujących samodzielnie uczących się pływać.
Na podstawie współpracy z kursantami online widzę, że moje kursy online znacznie przyspieszają samodzielną naukę pływania, co mnie niesamowicie cieszy! Bo też kiedyś byłam samoukiem i wiem, jak to jest nie pływać i chcieć umieć pływać!